filmylegopl napisał(a):
Ta zmiana, że wszyscy rezygnują, jest dość istotna. Nie to, że po prostu sami nie możemy wam nagrać głosu. To miał być film o współpracy, a w braku zaufania tutaj, nic z tego nie będzie. Może jak pokażę wam scenariusz to coś zmieni. Mówiąc "film o życiu brickfilmerów" nie miałem na myśli opisywania kto jest kim, co robi i co o nim myślę. Brickfilmerami idącymi przez życie, jesteśmy ja i mój brat.
W filmie nie mamy pomysłów na filmy i później dowiadujemy się, że to przez upiory zwane "bezpomysłami". Dowiadujemy się tego od DarthaKamila, który mówi, że aby się ich pozbyć, zwyczajnie trzeba zdobyć pomysł na film.
Tak więc wyruszamy z miasta w poszukiwaniu pomysłów. Niestety w scenariuszu jako dodatkowy powód do ucieczki z miasta, dałem wydalenie nas ze spotkań brickfilmerów przez Sshadowa, który nie wierzy w istnienie owych stworów. Dopiero w dalszej części filmu sam zaczyna je widywać i także postanawia coś z tym zrobić.
Ogólnie w filmie, każdy kto występuje, po prostu zmienia jakoś naszą trasę podróży.
W filmie nie umieściłem osób takich jak CrazyEd czy Araxuss ( sorry za to poprzednie ) bo oni robią filmy dość regularnie i często, więc myślę, że nie mają problemu z "bezpomysłami".
To tylko zarys, ale jak skończę pisać szczegółowy scenariusz to na pewno go wam pokażę. Film, tak naprawdę, może powstać dopiero za rok, albo półtora, ponieważ jest rozbudowany i przez to długi.
Ale czemu mam wyganiać kogoś z "grona brickfilmerów"? I w tym właśnie momencie, twoja historia jest niewiarygodna. Nigdy nie bylo tak, że ktoś cię wyganiał.
TO TY MIMO WSZELAKICH PRÓŚB Z NASZEJ STRONY NIE "RACZYŁEŚ" SIĘ DO NAS ODEZWAĆ. Za każdym razem z Twojej strony była odmowa, albo głucha cisza. Właśnie o to mi chodzi. Robisz film o Nas, bez Nas! Ja osobiscie ani razu z Tobą nie rozmawiałem. Czemu nie potrafisz zrozumieć słowa "NIE"? Jak zarejestrowałeś się tu tylko po to, aby zacząć spamić swoimi filozofiami, to lepiej sobie odpuść. Mówię po raz kolejny.
Nie chcę aby w filmie pojawiła się moja osoba, figurka, nazwa i nic co jest ze mną związane! I proszę, abyś już po czwartym razie, przyjął to do wiadomości. To racja, nigdy jakoś strasznie za Tobą nie przepadałem, ale nigdy nie zrobiłem nic na Twoją niekorzyść. To ty sam szkodzisz sobie, tyle że jak widać o tym nie wiesz. Wejdź na Skype i porozmawiaj jak normalny człowiek ze mną, a nie wyskakuj z takimi ideami. Więcej nie odpowiem na żaden twój post w tym temacie, jeżeli nie przyjmiesz mojej odmowy. Mój Skype już nie raz leżał w twojej skrzynce odbiorczej na YT, więc powinienieś go znaleźć.
I wbij sobie do głowy, że nie możesz mi wmawiać, że zrezygnowałem, ponieważ ani razu nie wspomniałem, że się zgadzam!