Witam
Wszystkich forumowiczów oraz Szanowną administrację forum.
Chciałbym poruszyć temat, możliwe że przez Was znany.Na wstępie chcę powiedzieć że jestem dumny z brickfilmerów,animatorów z całego świata, ponieważ tworzymy elitę.Kto wie.. może za kilka lat już nikt nie będzie się tym zajmował.
Zastanawiam się jaki to wszystko ma sens.
Usłyszałem dzisiaj, że powinienem zająć się szkołą, skończyć gimnazjum, a nie robić animacje, które uwaga...NIC NIE DAJĄ,SĄ NIEPOTRZEBNE,LUDZIE POWINNI POKOŃCZYĆ SZKOŁY,A BAWIENIE SIE KLOCUSZKAMI NIC NIE DA... zgadnijcie kto mógł to powiedzieć .-.
Traktuje brickfilm jako sztukę, każdy film tworze pod emocje które siedzą w mym sercu.Jestem smutny robię smutny film,robię komedie? jestem wesoły robię film o WWII możliwe że siedze w tym temacie i jest to mój ulubiony temat. I na prawdę czasami chce mi sie płakać...jak słucham że jest to marnowanie czasu....pieniędzy...bezsensowne....głupie...dziecinne... poprostu szczerze mówię że robi mi sie smutno.To forum pomaga mi się rozwijać w tym kierunku, poznałem tu wspaniałych ludzi(tak Was ) z którymi mogę porozmawiać, czasami pokłócić i się cieszę.Tworzymy elitę, jedną wielka przysłowiową rodzinę ludzi z pasją.I właśnie jeśli o pasji mowa... Usłyszałem dzisiaj od kogoś... czym możesz się pochwalić?No czym?Każdy ma czym się chwalić, a ty??? Odpowiedziałem:Tym że mam pasję...Że robię animacje..że to mnie kręci...
Jaka była odpowiedź?Pasja?Hahha...Masz skończyć szkołę!TE FILMY NIC CI NIE DADZĄ!
Skoro nic nie dadzą...to po co to wszystko?Po co Bóg obdarzył nas tym talentem i cierpliwością?Po co te trudy a czasami łzy?Po co ten uśmiech po ukończeniu filmu?Po co?Po co to wszystko skoro to NIC nie daje.A może brickfilmerzy i animatorzy są trochę świrnięci...bo nie są tak jak wszyscy ludzie których życie sprowadza sie np do tego typu rozmów:
OMG!Kochana ten brokacik jest piękny!
Masz na piwo?
Nie mam czasu dla dzieci i rodziny!!PRACA WAŻNIEJSZA PO CO PASJE!
Heheheh po co komu pasje hehhehe omg lol heheh brick film heheh nie dziekuje heheh
Jeśli rzeczywistość jest taka... to bycie świrem ma swoje plusy.Najbardziej rozbawiło mnie i zasmuciło potem jak usłyszałem dzisiaj od kogoś z rodziny:"Zrobiłeś zwiastun filmu którego pewnie nie będzie, nie dasz sobie z tym rady"
Od razu uprzedzam że "25 km śmierci" wyjdzie prędzej czy później.
A na końcu daje Wam do myślenia...Po co to wszystko?
Pozdrawiam wszystkich świrów i dziękuję że jesteście.