ZombieFighter napisał(a):
Z tym, że to tak średnio po polskiemu. Poprawne mogłoby może być "list od przygody", przy czym oczywiście byłoby to symboliczne znaczenie, że dostanie listu zaczyna przygodę głównego bohatera. Zaś tytuł w tej postaci jest trochę alogiczny, gdyż przygoda nie jest materialna i nie może posiadać swojego listu. Chyba, że film będzie miał charakter alegoryczny i znajdzie się w nim uosobienie przygody np. w formie jakiegoś bohatera. Zawsze jednak słowo list lepiej brzmi jako list od kogoś albo do kogoś niż czyjś. "To jest list Wieśka" nie wiele nam mówi, gdyż nie wiadomo, czy on jest w jego posiadaniu chwilowo, czy też go otrzymał i dlatego jest jego. "Dostałem list od Wieśka" czyli list jest mój, "Dostałem list do Wieśka", muszę mu go przekazać, "Dostałem list Wieśka" on jest mój, bo go dostałem, czy Wieśka?
A jeśli chodzi o moje plany to nic nie obiecuję, bo zawsze mnie nachodzi ciągle na coś nowego, a stare pomysły leżą odłogiem...
Tylko film tak się nazywa bo chciałem by był tajemniczy i trochę dziwny, by za bardzo nie zdradzić fabuły filmu.
SideUniversal napisał(a):
StudioPK napisał(a):
Ja chciałbym powiedzieć że w projekcie jest film o nazwie "List przygody".
Tytuł jest może trochę dziwny, tajemniczy itp...
Jeśli będziecie chcieli dowiedzieć czegoś o informacjach o filmie to proszę się pytać, a jeśli będzie minimum 2 pytania to załorzę oddzielny temat.
O czym będzie film?
Film będzie o przygodzie żołnierza Polskiego który w roku 1939 uciekł z niewoli Niemieckiej do domku w lesie.
Film rozpoczyna się od momentu kiedy to znajduje on martwego partyzanta z listem bardzo ważnym do dowództwa polskiego.
Postanawia dostarczyć ten list, lecz spotyka Niemców którzy są świetnie uzbrojeni, ale na pomoc mu przychodzi jeden z partyzantów, który mu pomaga.
Film ma nie bawić lecz nauczyć że zawsze trzeba mieć nadzieję, aż do śmierci - inaczej to był morał.